Dzisiaj mam dla was uroczy mani. Według mnie paznokcie w tej wersji wyglądają nieco jak lukier z kolorową posypką, ale każdy może mieć inne skojarzenia ;) Oceńcie sami:
Wiem, że kropki nie są idealne, ale całokształt, a szczególnie z daleka wygląda w porządku :)
Do malowania użyłam tych oto lakierów:
Od lewej:
- lakier do frencha z Eveline, którego użyłam aż trzy warstwy
- Rimmel z serii 60 seconds w odcieniu 825 Sky High
- Maybelline New York z kolekcji my VARNISH nr 342
- odżywka z Miss Sporty jako top coat
Aby wykonać cudne, choć nie zawsze równe kropeczki użyłam tego cuda, które pozwalam sobie nazywać "kropkowaczem" :) Z lewej strony widać końcówkę zakończoną mini metalową kuleczką, z prawej natomiast znajduje się cienki pędzelek do linii:
Zapewne nie najlepiej to widać, ale "kropkowacz" zamówiłam jakiś czas temu z AVONa i jak na razie sprawuje się świetnie o ile bardziej wprawię się w tworzenie różnych wzorków. O ile pamiętam kosztował ok. 7-8 zł.
Na koniec jeszcze jedno zdjęcie, w nieco innym świetle:
Nie wygląda to tak źle ;) A z daleka wręcz superowo :D
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
UsuńTakie słodziutkie ;)
OdpowiedzUsuńdzięki :)
Usuń