niedziela, 17 lutego 2013

Nivea Dry Comfort

A ja dalej próbuję różne dezodoranty Nivei. Kilka dni temu zakupiłam wersję "dry comfort" w kulce. Kupując go nie myślałam, że tak pozytywnie mnie zaskoczy. Myślałam raczej, że będzie to standardowy dezodorant, a tu taka niespodzianka! 


Po pierwsze produkt genialnie pachnie! Nie potrafię dokładnie określić tego zapachu. Jest po części jakby kwiatowy, może trochę mydlany i oczywiście delikatny (jak na Niveę przystało). Ten wariant zapachowy bardziej przypadł mi do gustu niż wersja Invisible, o której pisałam około miesiąca temu. No, ale dość o zapachu, skoro ważne jest przede wszystkim działanie. Otóż kosmetyk zawiera minerały, ma zapobiegać nadmiernemu poceniu i "chronić na 48 h". Powiem wam, że u mnie się to sprawdza - może te 48 h to nie do końca, bo wiadomo, że po kąpieli produkt zejdzie, a następnego dnia czyli po 24 h nałożę go z powrotem... Ale jeśli chodzi o sprawę z poceniem, to wydaje mi się, że rzeczywiście zapobiega uczuciu "mokrości" pod pachami i przede wszystkim powstrzymuje ewentualny brzydki zapach. 


Opakowanie jest oczywiście szklane i przezroczyste. W tym przypadku to zawartość ma kolor mleczny. Zakrętka natomiast jest biała i plastikowa. A propos' mlecznej konsystencji produktu - dezodorant nie zostawia białych śladów pod pachami - właściwie to staje się prawie przezroczysty w małych ilościach. Jak na razie nie zauważyłam, żeby pobrudził mi ubrania i mam nadzieję, że tak zostanie. Wstawiam jak zwykle skład dla ciekawskich:


Podstawowe informacje:

- kolor zawartości mleczny
- zapach po trochę: kwiatowy, mydlany i oczywiście delikatny
- konsystencja rzadka, lejąca
- opakowanie szklane, przezroczyste + biała, plastikowa nakrętka
- pojemność 50 ml
- cena ok. 10 zł (osobiście kupiłam po przecenie za 8 zł)


Podsumowanie: mimo że używam go dopiero około tygodnia to już bardzo go polubiłam (nie tylko za śliczny zapach, ale też jego działanie) i jeśli będzie się sprawdzał tak, jak do tej pory to będę bardzo zadowolona, że się na niego skusiłam. Jeśli ktoś nie próbował to serdecznie polecam :)

7 komentarzy:

  1. Może kiedyś się skuszę ;>

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie przepadam za kulkami. Mam wrażenie, że schną wieczność po czym i tak wycierają się w ubranie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze, że są jeszcze sztyfty i spraye ;)

      Usuń
  3. uzywam podobnej kulki z Nicea od dluzszego czasu - miesiac, a nawet dluzej - i mam dopiero zuzytej pol buteleczki! Bardzo wydajny i godny polecenia :)

    OdpowiedzUsuń
  4. jakoś nie przepadam za dezodorantami w kulce ;) lubię te w spray'u ;) pooozdrawiam! ;*

    OdpowiedzUsuń