niedziela, 18 listopada 2012

Świeżo i delikatnie

Dziś postanowiłam dodać recenzję żelu pod prysznic, którego używam od jakiegoś czasu i ponieważ zbliżam się już do dna opakowania, a bardzo go lubię, natchnęło mnie to do opisania go tutaj :)

Kremowy żel pod prysznic Nivea Free Time

Szczerze mówiąc zauroczyłam się tym żelem ze względu na zapach i to skłoniło mnie do zakupu. Niedługo po tym stwierdziłam, że nie tylko zapach jest jego atutem ;)


Tak jak informacje na butelce podają - produkt pachnie karambolą i ma konsystencję kremową. Rzeczywiście zapach jest bardzo orzeźwiający i przede wszystkim kojarzy mi się z latem! 
Kolejnym plusem żelu jest to, że po umyciu skóra jest autentycznie bardziej miękka i gładka i często nawet nie miałam potrzeby, żeby nasmarować się balsamem, bo najwidoczniej "pielęgnujące mleczko aloesowe", jak również technologia Hydra IQ  robi swoje i spełnia rolę zarówno żelu pod prysznic, jak i balsamu do ciała ;)  Ponadto (tak jak większość produktów Nivea) żel jest delikatny z pH odpowiednim dla ciała, więc powinien odpowiadać nawet wrażliwej skórze.

Opakowanie jest proste, ale takie delikatne i mnie osobiście się podoba. Zamknięcie jest szczelne, a wygląda tak jak na powyższym obrazku. Generalnie buteleczka jest wykonana z miękkiego tworzywa, więc nie ma problemu z "wyciskaniem" żelu ;)


Podstawowe informacje:

- pojemność 250 ml
- zapach karamboli, ale ja nazwałabym go po prostu orzeźwiającym, owocowym
- konsystencja kremowa, raczej rzadka niż gęsta
- kolor biały (jak na obrazku widać)
- cena ok. 10 zł/250 ml, ja kupiłam go nieco taniej, bo nie w drogerii, a w Auchanie ;)

Na koniec skład dla ciekawych:
Podsumowując serdecznie polecam ten produkt! Mimo, że nie przepadam za kilkukrotnym kupowaniem tego samego produktu (w szczególności jeśli chodzi o balsamy i żele), to może kiedyś ponownie się na niego skuszę ;)

5 komentarzy:

  1. Też mnie bardzo kusił jego zakup, ale i tak pozostaję wielką fanką "happy time" ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. osobiście stwierdziłam, że może kiedyś jeszcze spróbuję happy time, bo myślę, że oba są tak samo kuszące pod względem zapachu ;)

      Usuń
  2. ojej pomyliłam się w komecie:D
    bardzo dobry opis trzymaj tak dalej obserwuję i zapraszam do obserwowania mnie:* adia 1988

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi się ten żel bardzo podobał, mialam taką dużą wersję, chyba ze 400 ml, więc dość szybko mi się znudził...ale zapach ma śliczny ;)
    Dziękuję za komentarz, obserwuję i zapraszam częściej do siebie! ;)

    OdpowiedzUsuń